poniedziałek, 15 lutego 2016

Rotunda

15.02.1979 roku. Warszawa wciąż jeszcze boryka się ze skutkami zimy stulecia, która mocno dała się wszystkim we znaki. O godzinie 12:37 w samym centrum miasta przy skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i al. Jerozolimskich dochodzi do wybuchu gazu w III oddziale banku PKO, popularnej Rotundzie. Siła wybuchu jest na tyle duża, że mocno uszkodzona zostaje konstrukcja Rotundy oraz okoliczne budynki. Jak wspomina dr Julia Borkowska-Gomez, która pełniła tego dnia dyżur w zespole R1, wezwanie przekazała jej dyspozytorka Zofia Składzińska. Samo wezwanie brzmiało na tyle niewiarygodnie („Rotunda-wybuch”), że początkowo myślano że to tylko głupi żart. Pierwsza karetka z centrali na Hożej dotarła na miejsce po 9 minutach od momentu wybuchu. Dr Borkowska-Gomez, która jako pierwsza dociera na miejsce wypadku, informuje przez radio o rozmiarach tragedii i prosi o przysłanie na miejsce wszystkich wolnych karetek. Oprócz pogotowia miejskiego użyto również karetek wojskowych oraz karetek z kolejowej służby zdrowia.
Jak się później okazało na skutek wybuchu zginęło 49 osób, a 135 zostało rannych. Była to jedna z tych tragedii które na stałe wpisały się w historię Warszawy.















Brak komentarzy: